Podaję adres strony Dominika, który może was oprowadzić po Tbilisi i pomóc w załatwieniu noclegu w Mestii : http://giashomestay.blogspot.com/.
Pchli targ : W okolicach mostu Czugureti można codziennie spotkać handlarzy starzyzną, monety, broń, porcelana, sztućce, rękodzieło, obrazy itp. mydło,szydło i powidło. Warto się tam przespacerować, może akurat natkniecie się na jakiegoś białego kruka. Paweł wielokrotnie zatrzymywał się wiadomo gdzie- oczywiście u handlarzy białą bronią. Nic nie kupiliśmy, ale fajnie było pójść. Niewątpliwie hardcorowym doświadczeniem są dla mnie- przejścia podziemnie, gdzie woń uryny prawie zabija ( warto ćwiczyć bezdech), a dla Pawła, ku memu zaskoczeniu, przejście przez ulicę. Nie ma co liczyć, że ktoś zatrzyma się na pasach, musisz sobie radzić, podnoszenie ręki, dawanie znaków niczego nie zmienia, biegniesz i robisz wszystko, żeby cię nie zabili.
Po targu- wizyta w łaźni. Wzięliśmy prywatny pokój- 60 lari za godzinę, plus ręczniki- 2 lari za sztukę, plus masaż -10 lari od osoby. Fajne przeżycie, obojgu nam bardzo się podobało i może po powrocie z Mestii znowu skorzystamy.
Jutro o 6.oo mamy marszrutkę, ale o 5.oo musimy już być na dworcu, koszt biletu do Mestii to 30 lari. Domówiliśmy w naszym hotelu jeszcze jeden nocleg, na 25 sierpnia, żeby w poniedziałek 26, ogarnąć Kazbeki. Hotel jest ok, położony na starówce, w nieodnowionej części, ale cicho i czysto, jedzenie smaczne, gospodyni w porządku SILVER HOTEL, ul.Ilia i Nino Nakashidzeebi 10